CZY JEZUS DAŁ DO ZROZUMIENIA BOGATEMU MŁODZIEŃCOWI, ŻE JEST BOGIEM?

CZY JEZUS DAŁ DO ZROZUMIENIA BOGATEMU MŁODZIEŃCOWI, ŻE JEST BOGIEM?

11/20/20235 min czytać

(Czy Jezus wskazał bogatemu młodzieńcowi, że jest Bogiem?) – Servet ewangelikalny

Wiele osób wie, że Jezus powiedział do bogatego młodzieńca: „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego” (Mk 10,25). Bogacz sprowokował tę uwagę, ponieważ nazwał Jezusa „ dobrym nauczycielem ” (w. 17). Jezus odpowiedział: „Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden, BÓG (w. 18).

W przeszłości wielu ojców kościoła i wielu późniejszych chrześcijan trynitarnych stanowczo upierało się, że Jezus był tutaj, sugerując, że jest BOGIEM, ponieważ najwyraźniej doszli do takiego wniosku: Jezus jest dobry. Nikt nie jest dobry, tylko BÓG. Dlatego Jezus musi być BOGIEM. Zanim przeanalizujemy ten fałszywy wniosek, zastanówmy się krótko nad odpowiednią relacją Mateusza.

Wszyscy trzej synoptycy relacjonują tę rozmowę Jezusa z bogaczem. Jednak według relacji Mateusza odpowiedź Jezusa brzmiała nieco inaczej: „O co Mnie pytacie w związku z dobrem? Jeden jest dobry” (Mateusza 19:17).

Ta pozorna rozbieżność w tych relacjach wynika prawdopodobnie z użycia słowa ipsissma verba (dokładnego brzmienia Jezusa), jakie można znaleźć w Marka 10:18 i Łukasza 18:19, podczas gdy Mateusz, jak jest dla niego typowe, wyraża własną opinię o Jezusie ', aby od samego początku uniknąć ewentualnych nieporozumień co do bezgrzeszności Jezusa.

Tak czy inaczej, chcemy przyjrzeć się bliżej chrystologicznym konsekwencjom uwagi Jezusa. Ważne jest, abyśmy zadali sobie pytanie, co Jezus miał na myśli, odpowiadając na pytanie tego człowieka. Jezusowi w żaden sposób nie mogło zależeć na utożsamianiu się z Bogiem. Ponieważ to nie miałoby absolutnie nic wspólnego z pytaniem mężczyzny. Nab Stonehouse zupełnie słusznie stwierdza: „Jezus nie zajmował się tu zagadnieniami chrystologii”. Nawet Jan Kalwin, który nigdy nie przepuścił okazji do obrony rzekomej boskości Jezusa, przyznał, że Jezus „nie rozumie przez to istoty swego potwierdzonego Bóstwa. Od początku do połowy XX wieku profesor Princeton BB Warfield był jednym z czołowych amerykańskich zagorzałych konserwatywnych teologów trynitarnych. Napisał coś, co dla wielu konserwatywnych teologów chrześcijańskich było klasyczną interpretacją uwagi Jezusa skierowanej do bogatego młodzieńca, jak podano w Marka 10:18 i Łukasza 18:19. Potwierdza: „Pytanie, jaki stosunek ma Jezus do tego BOGA, w ogóle tu nie pojawia się; podobnie nie można zaprzeczyć, że jest BOGIEM i nie twierdzić, że jest BOGIEM”.

Warfield cytuje pięciu innych biblistów swoich czasów, którzy podzielają tę samą opinię. Jednym z nich był prezbiterianin JA Alexander, którego ojciec założył seminarium duchowne w Princeton. Aleksander tak powiedział o tym fragmencie: „Dobroć naszego Pana i Jego boskość nie są zatem w żaden sposób kwestionowane, a co za tym idzie, ani potwierdzane, ani zaprzeczane.” Aby zrozumieć całość, odpowiedź Jezusa należy umieścić w kontekście kultury religijnej w którym żył, można zrozumieć. Każdy, kto twierdzi inaczej, interpretuje ten fragment z dala od jego kontekstu.

Czego więc Jezus chciał nauczyć tego człowieka na temat ich wspólnej kultury religijnej?

W Starym Testamencie, w judaizmie, a zwłaszcza w teizmie hellenistycznym, jedynie BÓG był uznawany za „dobry” w sensie absolutnym . Ludzi nazywano „dobrymi” jedynie w sensie pochodnym , ze świadomością, że BÓG jest źródłem ich dobroci. Według ówczesnych wierzeń scharakteryzowanie Boga jako całkowicie dobrego oznaczało oddawanie MU czci. Dlatego też użycie przez Jezusa słowa „dobry” nie ma nic wspólnego z rozróżnianiem moralnych zachowań ludzi. W Nowym Testamencie Jezus jest często opisywany jako „święty”. A jednak lud, który zwyciężył Antychrysta, zaśpiewa pewnego dnia pieśń, w której będzie powiedziane w odniesieniu do BOGA Ojca: „ Pan Bóg Wszechmogący... Tylko Ty jesteś święty” (Ap 15,3-4). Najwyraźniej mają to na myśli w sensie absolutnym, gdyż świętość Jezusa wywodzi się od Jego BOGA i Ojca.

W rzeczywistości Jezus przeciwstawił braki bogacza w obszarze dobroci absolutnej, doskonałej dobroci BOGA. Ten człowiek wierzył, że jest dobry; Uznał jednak, że Jezus też był dobry. Jezus wskazał mu moment, w którym był ślepy, gdy powiedział: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj swój majątek, a dochód rozdaj biednym”. ...I przyjdźcie i naśladujcie mnie!” (Mt 19,21). Dopiero wtedy wypełniłby przykazanie, aby miłować bliźniego swego jak siebie samego (Księga Kapłańska 19:18). Mateusz dodał, że Jezus wyjaśnił „dobro”, wymieniając niektóre z Dziesięciu Przykazań, a następnie zakończył tą wskazówką, której tutaj nie ma.

Mówiąc, że BÓG „tylko” jest dobry, Jezus nie zaprzeczał swojej bezgrzeszności i sprawiedliwości. Dał jednak do zrozumienia, że ​​jego sprawiedliwość pod pewnymi względami jest gorsza od sprawiedliwości jego BOGA i Ojca. Warfield z aprobatą zacytował HR Mackintosha, który bardzo dobrze wyjaśnił: „Jezus raczej odrzuca posiadanie doskonałej dobroci BOGA. Nikt poza BÓG nie jest dobry, ON jest niezmiennie i wiecznie dobry; ...w przeciwieństwie do NIEGO, Jezus nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał; Był kuszony we wszystkim, podobnie jak my (Hebrajczyków 5:8; 4:15). […] świętość Jezusa, odzwierciedlona w relacjach z jego życia, nie jest automatyczną konsekwencją istnienia istoty nadprzyrodzonej, ale w swej doskonałej formie owocem nieustannej decyzji moralnej woli, spełnianej i wspieranej przez Ducha.

Jezus rzeczywiście musiał przejść proces dojrzewania, aby osiągnąć tę dobroć (Łk 2,40, 52). Natomiast zakłada się, że BÓG zawsze był doskonale dobry.

Podsumowując, możemy powiedzieć, że Jezus nie utożsamił się tutaj z BOGIEM. Ta historia raczej potwierdza, że ​​tylko Ojciec jest BOGIEM i że tylko ON jest nieosiągalny i całkowicie dobry. Trynitarianin Raymond E. Brown tak wyjaśnia to spotkanie: „Powszechnie słyszana interpretacja patrystyczna mówi, że Jezus stara się doprowadzić człowieka do postrzegania jego [Jezusa] boskości... Łatwo zauważyć, że taka interpretacja ma charakter apologetyczny opiera się na interesie, który ma na celu ochronę doktryny o boskości Jezusa. Inni interpretatorzy podkreślają, że Jezus próbuje odwrócić uwagę od siebie i skierować uwagę na Ojca. Jest to niewątpliwie prawdą, lecz nie należy ignorować faktu, że tekst ten wyraźnie rozróżnia Jezusa od BOGA i że przypisanie, które Jezus odrzuca, jest prawdziwe w odniesieniu do BOGA. Nie należy z tego tekstu wyciągać wniosku, że ewangelista wierzył, że Jezus jest BOGIEM.” To samo trzeba powiedzieć o Jezusie i wszystkich Żydach, którzy słuchali jego odpowiedzi na pytanie bogatego młodzieńca.

Ten artykuł jest autorstwa Kermita Zarleya (Serweta Ewangelickiego). Na jego stronie internetowej –servtustheevangelical.com – można przeczytać 50 takich artykułów w języku angielskim. Stanowią one streszczenie jego starannie opracowanej, dogłębnej biblijnie, 600-stronicowej książki zatytułowanej: Restytucja Jezusa Chrystusa (2008)