PERICHOREZA: TANIEC MIŁOŚCI BOSKIEJ TRÓJCY

PERICHOREZA: TANIEC MIŁOŚCI BOSKIEJ TRÓJCY

11/17/202323 min czytać

Kiedy przywódcy Kościoła w III i IV wieku chcieli wyjaśnić swoją nową doktrynę o Trójcy Bożej, wymyślili znaczące słowo pericho resis. Ale nie musisz się bać tego greckiego słowa. Nie trzeba mówić: „To wszystko wydaje się bardzo greckie!”, ponieważ nasze słowo „choreografia”, sztuka ruchów tanecznych, pomaga nam to wyjaśnić. A teraz zwróćcie uwagę: ci apologeci o greckim nastawieniu powiedzieli, że trzy Osoby Trójcy, Ojciec, Syn i Duch Święty, zawsze były połączone razem w intymnym, rytmicznym i płynnym tańcu miłości.

Jednak słowo perichoreza obejmuje nie tylko choreografię. Podczas gdy ta ostatnia polega na zsynchronizowanym ruchu tańca, perichoreza polega na „wzajemnym zamieszkiwaniu lub przenikaniu”. Hilarius, biskup Poitiers (310 – 367 po Chr.), pisze w swoim dziele De Trinitate (Księga 3, Rozdz. 1), że każda Osoba Trójcy „jest w drugiej, tak jak poza Inną… dokładnie w ten sam sposób, bardziej wewnętrzny niż ten, który ma w sobie.” (To jest „ogromna porcja języka greckiego”!) Jeśli więc perichoreza obejmuje „Boga Trójjedynego”, to słowo to opisuje „jedynego odwiecznego Ruchu Miłości lub wspólnoty miłości, w której Trójca sama w sobie jest na zawsze.” [1] Oto wypowiedź współczesnego chrześcijańskiego objaśniacza, który pisze o tańcu miłości Trójcy:

„Życie wewnętrzne Trójjedynego Boga… nie charakteryzuje się egocentryzmem, ale wzajemną miłością, która daje siebie. Kiedy uszczęśliwiamy kogoś innego i służymy mu, wchodzimy w dynamiczną orbitę, która otacza tę osobę; skupiamy się na wzajemnych zainteresowaniach i pragnieniach. Prowadzi to do tańca, w którym, zwłaszcza gdy są trzy osoby, każda z nich porusza się wokół pozostałych dwóch. Tak jest; Biblia nam to mówi. Każda z Osób Boskich skupia się na dwóch pozostałych. Żadne z nich nie wymaga, aby inne kręciły się wokół nich. Każda z nich okrąża pozostałe dwa z własnej woli, napełniając je miłością, radością i czcią. Każda osoba Trójcy kocha, adoruje, kłania się i zachwyca innych. Tworzy to dynamiczny, pulsujący taniec radości i miłości.” [2]

Timothy Keller, który opisuje ten taniec Boga, jest pastorem kościoła w centrum Nowego Jorku, zwanego Kościołem Reformowanym Odkupiciela. Keller jest jednym z czołowych komentatorów chrześcijańskich naszych czasów i według Billy’ego Grahama „przywódcą pokolenia poszukiwaczy i sceptyków co do wiary w Boga”. Z jego licznych książek i kazań korzysta niezliczona rzesza wydawców i pastorów wszystkich wyznań na całym świecie. Na poparcie tego odwiecznego tańca „trzech, którzy są Bogiem”, Keller cytuje innego zwolennika perichorezy: „Ojciec… Syn… i Duch Święty wychwalają się nawzajem… W centrum wszechświata daremna miłość jest siłą dynamiczną trynitarnego życia Boga. Osoby Boże wychwalają się nawzajem, komunikują się i kłaniają sobie nawzajem... Kiedy pierwsi greccy chrześcijanie mówili o „perichorezie” w Bogu, mieli na myśli, że każda Osoba Boska umieszczała drugą w centrum swojej istoty. W ciągłym ruchu akceptacji i akceptacji każda osoba otacza i obejmuje pozostałe dwie osoby.” [3]

Czy zwróciłeś uwagę na szczere przyznanie, że „to pierwsi greccy chrześcijanie mówili o perichorezie w Bogu”? Nie znajdziesz takich stwierdzeń w słownictwie chrześcijan z I wieku ani w Biblii. To wyznanie powinno nas zaniepokoić. Więcej o tym później.

Jeśli nie rozumiesz całej tej greckiej filozofii, nie martw się tym; Przecież możesz włączyć w tle Taniec Zorby (Alexis Zorba) i przy tym żywym akompaniamencie zanurzyć się w teologii greckiej! Tak czy inaczej; kontynuujmy. Keller cytuje także wielkiego CS Lewisa na poparcie boskiego tańca, perichorezy w Bóstwie:

„Bóg chrześcijaństwa nie jest czymś statycznym, nawet nie osobą, ale dynamiczną, pulsującą siłą, życiem przypominającym zabawę lub, jeśli nie uważać tego za bluźnierstwo, prawie coś w rodzaju tańca... Model tego trójjedynego Życia jest... ogromnym źródłem mocy i piękna, które wypływa z centrum całej rzeczywistości.”[4]

Nic dziwnego, że Keller czuje się w obowiązku powiedzieć, że nauka ta „przeciąża nasze obwody mentalne”. Nalega, abyśmy nie martwili się zbytnio tymi „trudnościami poznawczymi” w tym miejscu, ale po prostu zaakceptowali, że „ta zadziwiająca, dynamiczna koncepcja Trójjedynego Boga, z jej głębokimi, cudownymi, kształtującymi życie i zmieniającymi świat implikacjami, opiera się temu. ”[5]

Keller posuwa się nawet do twierdzenia, że ​​gdyby Bóg był tylko istotą jednoosobową, to „miłość nie mogłaby istnieć, dopóki nie stworzył innych istot, gdyż miłość jest czymś, co jeden człowiek może mieć tylko dla innych. Oznacza to, że jednoosobowy Bóg był odwieczną mocą, panowaniem i wielkością, ale nie miłością.” [6]

Zatem Keller i jego współpracownicy mówią, że Bóg musi być trzema osobami, ponieważ w przeciwnym razie Bóg będący „tylko” jedną osobą byłby z natury niedoskonały:

„Jeśli Bóg jest trójjedyny, to relacje miłości we wspólnocie są «wielkim źródłem»... w centrum całej rzeczywistości... [jeśli Bóg] «był tylko jedną osobą, to nie mógłby być miłością odwieczną». Bo miłość jest czymś, co zachodzi między osobami... [Bóg] jest miłością istotną, wieczną, międzyosobową. Ostateczną rzeczywistością jest wspólnota ludzi, którzy się znają i kochają... Kiedy Jezus mówi, że trzeba zatracić się w służbie innym, aby się odnaleźć (Mk 8,35), miał na myśli to, co Ojciec, Syn i Ducha Świętego w wieczności... Według Biblii świat ten nie został stworzony przez Boga będącego jedynie jednostką lub emanacją bezosobowej siły... Wierzymy, że świat został stworzony przez Boga będącego wspólnotą osób, które kochały się od zawsze”[7].

Zatem dla trynitarzy Bóg musi z definicji być wieloosobowy, wspólnotą, której wewnętrzna dynamika polega na wzajemnym ruchu zdeterminowanym przez wzajemne zamieszkiwanie. Dla współczesnego chrześcijanina, którego uszy przyzwyczajają się do takich rozmów od wczesnego dzieciństwa, wszystko to brzmi przyjemnie tajemniczo i napawającą wiarą, a nawet przekonującą.

Cóż, szczerze mówiąc, w argumentacji Kellera jest przekonujący element prawdy, ponieważ w naszym ludzkim doświadczeniu nic nie czyni nas bardziej nieszczęśliwymi niż zaabsorbowanie sobą. Najbardziej nieszczęśliwi ludzie to ci, którzy są samolubni i samolubni. Jest prawem duchowym, że kto kieruje swoją uwagę na innych, aby ich uszczęśliwić, sam przez ten akt miłości zostanie uszczęśliwiony, uszlachetniony, spełniony i wywyższony, nie mówiąc już o błogosławieństwie, jakie przynosi kochanej osobie.

Jeśli więc zostaliśmy stworzeni z miłości i dla miłości we wspólnocie, czy nie ma sensu, że BÓG stworzył nas, abyśmy zjednoczyli się z Nim w tańcu miłości? Z pewnością zostaliśmy stworzeni, aby „kochać Boga całym sercem, duszą i siłą” oraz „aby kochać bliźniego jak siebie samego”. zjednoczyć się z Panem BOGIEM w tym tańcu miłości. Mówiąc obrazowo, oznacza to, że ty i ja jesteśmy stworzeni do perichorezy! Ulubionym mottem apostoła Pawła jest stwierdzenie, że chrześcijanin jest „w Chrystusie”. Przez chrzest jesteśmy „ukrzyżowani z Chrystusem” i zjednoczeni z Nim w Jego śmierci, pogrzebie i zmartwychwstaniu. „A kto przystępuje do Pana, jest z Nim jednego ducha” (1 Kor. 6:17). Tak, nasze życie „jest ukryte z Chrystusem w BOGU” (Kol 3,3). W bardzo realnym sensie mamy spędzić całe życie próbując nawiązać kontakt z BOGIEM. Miłość nie może długo istnieć sama. Miłość szuka drugiego. Tak, jest w tym temacie trochę prawdy.

Jest to jednak dalekie od metafizycznych spekulacji na temat rytmicznej perichorezy we wspólnocie trzech Osób, które są Bogiem. Chciałbym zwrócić uwagę, że w wypowiedziach Kellera jest wiele poważnych błędów. Keller i jego trynitarni apologeci wychodzą poza objawienie biblijne i grzebią w świecie [greckich] fantazji, gdy mówią o perichorezie w Trójcy. Chciałbym podkreślić, że Keller w rzeczywistości zaprzecza jasnym stwierdzeniom Pisma Świętego, gdy stwierdza: „Gdyby Bóg był tylko jedną osobą, nie mógłby kochać od zawsze”.

AMBONA TRYNITARNA
Do tej filozoficznej ambony możemy podejść na wiele sposobów. Moglibyśmy ich zamontować w ataku frontalnym. Łatwo byłoby po prostu zapytać Kellera: „Proszę, pokaż nam choć jeden werset w Biblii, czy to w Starym, czy w Nowym Testamencie, który potwierdza Twoje nauczanie o tańcu miłości w Trójcy. Tak, proszę, pokaż nam chociaż jeden werset w Biblii, który mówi, że „Bóg jest jedną istotą, która istnieje odwiecznie w trzech osobach”, że Bóg jest „wspólnotą wieloosobową”.

Wielu teologów, którym udowodniono wiarygodność, przyznaje, że nie da się tego zrobić. Przykładowo znany konserwatywny teolog Benjamin B. Warfield, należący do wyznania Kellera, pisze całkiem szczerze:

„Z pewnością nie możemy mówić kompleksowo o objawieniu nauki o Trójcy w Starym Testamencie. Jest prostym faktem, że nikt, kto opierał się wyłącznie na objawieniu zawartym w Starym Testamencie, nie doszedł nigdy do nauki o Trójcy”[8].

Badacz Nowego Testamentu AW Argyle, który sam jest zagorzałym trynitarzem, zgadza się, że nie ma to miejsca również w Nowym Testamencie:

„W pełni rozwinięta chrześcijańska doktryna mówiąca, że ​​Bóg jest trzema osobami w jednym Bóstwie, nie jest nigdzie wyraźnie wspomniana w Nowym Testamencie.”[9]

Charles C. Ryrie, autor Ryrie Study Bible, swobodnie przyznaje, że w pismach biblijnych nie ma sformułowań trynitarnych:

„Ale wiele doktryn, dla których nie ma tekstów potwierdzających, jest akceptowanych przez ewangelików tak, jakby były jasno nauczane w Piśmie Świętym. Doktryna o Trójcy jest tego najlepszym przykładem. Trzeba uczciwie stwierdzić, że Biblia nie naucza doktryny o Trójcy w sposób jasny i jednoznaczny. W rzeczywistości nie ma ani jednego tekstu dowodowego, jeśli przez tekst dowodowy rozumiemy werset lub fragment, który stwierdza „jasno”, że istnieje jeden Bóg, który istnieje w trzech osobach.”[10]

Cała uwaga! Cóż za wyznanie: nauka o Trójcy jest najlepszym przykładem doktryny, która nie jest jasno nauczana w Biblii! Czy nie jest to wyraźne wezwanie do dokładnego zbadania sprawy? Następnie następuje kolejne odkrywcze wyznanie:

„Żaden odpowiedzialny badacz Nowego Testamentu nie twierdziłby, że doktryna o Trójcy była nauczana przez Jezusa, głoszona przez pierwszych chrześcijan lub świadomie popierana przez któregokolwiek z pisarzy Nowego Testamentu.”[11]

Takich cytatów można by przytaczać znacznie więcej. Nie mogę jednak powstrzymać się od wzmianki o jeszcze jednym, autorstwa Millarda Ericksona, znanego profesora teologii w Southwestern Baptist Theological Seminary, uznawanego w kręgach protestanckich za jednego z najlepszych interpretatorów doktryny o Trójcy. Erickson pisze, że doktryna o Trójcy

„Nigdzie w Piśmie Świętym nie jest to wyraźnie nauczane, a mimo to jest powszechnie uważane za centralną doktrynę niezbędną dla wiary chrześcijańskiej. Pod tym względem stoi to w bezpośredniej sprzeczności z tym, co w przeciwnym razie byłoby aksjomatem nauczania biblijnego, a mianowicie, że istnieje bezpośredni związek pomiędzy jasnością Biblii a jej znaczeniem dla wiary i życia Kościoła” [12].

Jeszcze raz: czy to wszystko nie jest szalone? Z pewnością musi być dziwne dla naszych przyjaciół Trynitarzy, gdy usłyszą od naszych własnych ludzi, że doktryna o Trójcy nie jest nigdzie jasno wyrażona w Biblii! Teolodzy ci są przynajmniej na tyle szczerzy, by przyznać, że istnieje poziom „wniosków” i „struktur myślowych” ponad poziomem niebiblijnych słów i wyrażeń, które można znaleźć jedynie w metafizyce greckiej – do czego, jak się wydaje, nie przyznają się zbyt wiele. przeszkadzać. Może Alexis Zorba, Grek w tle, tańczy i śpiewa zbyt głośno i zagłusza wszelkie jasne myślenie. Trudno jasno myśleć na parkiecie, gdy gra muzyka!

Podobnie jest to druzgocące świadectwo, gdy uświadomimy sobie, że w żadnym z późniejszych, tak zwanych „ortodoksyjnych” wyznań soborów wczesnego kościoła, nie można znaleźć ani jednego wersetu biblijnego. Mówię o Credo Nicejskim z 325 roku i Konstantynopolitańskim Credo z 381 roku. oraz Wyznanie Chalcedońskie z 451 r. n.e.

Chociaż nie przytoczono w nich ani jednego wersetu biblijnego, są one wypełnione greckimi słowami, których nie ma w Biblii, takimi jak „zrodzony na wieki” (Któż kiedykolwiek słyszał o początku bez początku?), „Bóg z Boga”, „ zrodzony, nie stworzony”, „jedna istota”, „współistotny”, „hipostatyczny związek dwóch natur” itp. [13]

Powinniśmy pamiętać, że w Biblii jest około 11 000 fragmentów, które odnoszą się do BOGA jako Elohim, YHWH, Adonai, Ho Theos i żaden z tych fragmentów nie odnosi się do Boga trójjedynego. Żaden werset nie mówi o „Bogu Synu”. Ani jeden werset nie mówi o „Bogu Duchu”. Żaden werset nie mówi: „Bóg to trzy osoby w jednej istocie”.

Również w Nowym Testamencie słowo „Bóg”, które pojawia się 1300 razy, oznacza BOGA, Ojca. Nigdy nie odnosi się do trzech osób. Ani razu! Ale są setki fragmentów, które mówią, że BÓG jest jednym bóstwem; BÓG jest jednoosobowy; BÓG jest osobą. Przerwa i czas na przemyślenia!

KANAŁ PODZIEMNY
Teraz chcemy obrać bardziej pośrednią drogę do ambony. Obierzmy tę filozoficzną „twierdzę” mniej bezpośrednią drogą. Przypomnijmy sobie, jak Dawid i jego armia stanęli przed murami Jerozolimy. Jerozolima wydawała się twierdzą nie do zdobycia. Jebusyci naśmiewali się z Dawida ze swoich potężnych, wysokich murów: „Nigdy tu nie wejdziesz. Nawet nasi ślepi i kulawi cię pobiją!”

Dawid nieustraszenie stawia czoła wyzwaniu, jakie stoi przed jego ludźmi: „Ktokolwiek podejmie atak i będzie pierwszy w mieście, tego mianuję kapitanem mojej armii”. Joab był już dowódcą armii i nie chciał stracić tego miejsca honoru. Więc działał. Ale nie wspiął się prosto na ścianę. Wieże Muru nie były jego pierwszym celem. Joab poprowadził grupę mężczyzn tajnym kanałem wodnym, który sami Jebusyci wykopali pod własnymi murarzami.

Kanałem tym potajemnie doprowadzano do miasta świeżą wodę ze stale płynącego źródła. Jebusyci osłaniali tę wiosnę, wierząc, że żaden wróg jej nie odkryje. Przekopali skałę pod własnym murem, aby woda mogła spłynąć do dużej podziemnej cysterny. David odkrył ten ukryty kanał. A teraz Joab poprowadził swoich ludzi przez tę dziurę w skale i zaskoczył Jebusytów; i tak Jerozolima stała się stolicą Dawida (2 Sam 5:6 nast.; 1 Kron 11:6) [14] Jebusyci zaplanowali swój własny upadek.

Teraz chcemy przyjąć tę samą strategię. Dołączasz? Biorąc pod uwagę, że doktryna o Trójcy jest tak szeroko rozpowszechniona i popularna, biorąc pod uwagę, że doktryna o Trójcy jest umieszczona wysoko na chrześcijańskich ambonach i za murami sięgającymi we mgłę filozoficznych zaciemnień, które blokują każdego, kto się z nią nie zgadza, grożąc wyrzuceniem z Kościoła, zobaczmy teraz, czy nie ma kanału prowadzącego do fortecy tych wymyślonych przez ludzi spekulacji. Czy zdziwicie się, jeśli powiem, że taki kanał istnieje? Więc zgadnij, kto to wykopał? Tak, dokładnie. To ci, którzy szukają ochrony i osłony za swoimi wyimaginowanymi, niepodważalnymi, stworzonymi przez człowieka naukami o Trójosobowym Bogu. To sami trynitarze podważają własne filozoficzne barykady. Słyszeliśmy już ich otwarte przyznanie, że Biblia w oczywisty sposób nie naucza tej doktryny. Zobaczmy teraz, dokąd logicznie prowadzą ich tezy dogmatyczne. Keller chce, abyśmy wierzyli, że Bóg nie może być jedną osobą, ponieważ miłość z jego definicji wymaga wspólnoty. Do zatańczenia tanga potrzeba więcej niż jednej osoby! Dokładnie tak Millard Erickson próbuje wyjaśnić, że każda osoba Trójcy potrzebuje dwóch pozostałych osób, aby żyć! W ich myśleniu jednoosobowy Bóg nie tylko nie może kochać, ale też nie może istnieć sam. Erickson, czołowy zwolennik Trójcy, dokonuje następującego zaskakującego wyznania:

„Każda osoba Trójcy jest niezbędna do życia całości. Bóg nie może po prostu istnieć jako Ojciec, Syn lub Duch Święty. Nie może też istnieć jako Ojciec i Syn, jako Ojciec i Duch, lub jako Syn i Duch bez odpowiedniej trzeciej osoby w tych konkretnych przypadkach. Co więcej, żadne z nich nie może istnieć, jeśli nie jest częścią Trójcy... Nikt nie ma mocy, aby żyć sam w sobie. Każdy może żyć jedynie jako część Trójjedynego Boga... nie ma podstaw do życia poza tym połączeniem.”[15]

Nie rozpamiętuj tego zbyt szybko! Każda Osoba Trójcy jest niezbędna do życia innych. Bóg Ojciec nie może istnieć sam z siebie; Jego istnienie jest zależne od Trójcy! Żadne z tej trójki nie ma siły żyć samotnie w sobie. Absurdalny! Chciałbym za chwilę skomentować tę kwestię bardziej szczegółowo, ale teraz warto zastanowić się, czy uda się ustalić, gdzie w poniższym tekście zaprzecza sobie. Erickson kontynuuje:

„Oznacza to, że każda Osoba Trójcy jest niezbędna dla całości. Co więcej, każdy z nich jest istotny dla pozostałych. Twierdzenie inaczej oznacza, że ​​Bóg nie może być i nie może być trójjedyny. Trójjedyna natura Boga jest niezbędna dla całej Jego istoty. Nie może On istnieć jako nic innego jak Trójca. Nie będąc trójjedynym, nie może być Bogiem i nie może nim być w ogóle. Nie ma trwałego rozróżnienia między jedną osobą a drugą pod względem pochodzenia. Chociaż Ojciec może być autorem istnienia Syna i Ducha, oni także są wzajemnie autorami Jego istnienia i istnienia siebie nawzajem. Istnieje wieczna równowaga wszystkich trzech osób.” [16]

Jakiego Boga tu skonstruował Erickson, w którym każda osoba jest przyczyną swojego istnienia? BÓG Biblii nie powstał w ten sposób. Co więcej, jakim Bogiem jest ten, który ma być „prawdziwym Bogiem”, ale który nie ma w sobie mocy istnienia poza Trójcą Świętą? Jednak jego stwierdzenie: „Bóg nie może istnieć po prostu jako Ojciec, Syn lub Duch Święty” jest sprzeczne ze stwierdzeniem trynitarnym, że Ojciec jest prawdziwym Bogiem, Syn jest prawdziwym Bogiem, a Duch jest prawdziwym Bogiem.

Możemy teraz zadać sobie pytanie, co to za parszywy mały bóg, który nie może istnieć sam? Erickson zalecał Boga, który nie może żyć jako osobna osoba, nawet jeśli ta osoba jest „prawdziwym Bogiem”. O co w tym wszystkim chodzi? James R. White, kolejny trynitarny „waga ciężka”, próbuje to wyjaśnić w ten sposób:

„W jednym bycie, jakim jest Bóg, istnieją nieustannie trzy istoty współistotne i współwieczne, mianowicie Ojciec, Syn i Duch Święty” [17].

Podobnie jak wszyscy trynitarze, White uzasadnia swoją doktrynę trynitarną, opierając się na wyimaginowanym rozróżnieniu między „bytem” a „osobą”, zgodnie z którym Bóg jest trzema osobami, ale tylko jedną istotą. Próbuje to wyjaśnić w następujący sposób:

„Kiedy mówimy o Trójcy, musimy zdać sobie sprawę, że mówimy o jednym co i trzech kim. Jedyne, co jest istotą lub bytem Boga; trzej, którzy są Ojcem, Synem i Duchem.” [18]

Nawet moduł sprawdzania pisowni w moim komputerze nie akceptuje gramatyki zawartej w tym stwierdzeniu... jest ono podkreślone pogrubioną czerwoną czcionką! Czy naprawdę mamy wierzyć, że żywy BÓG jest „co”, który jest trzema „kto”? W innym miejscu White chce, żebyś uwierzył, że „On jest trzech, a ci trzej to jedno!”, co prowadzi do szokującego twierdzenia, że ​​biblijny Bóg jest technicznie „tym”, a nie „ON”; „co” zamiast „KTO”! [19]

Coś tu jest katastrofalnie nie tak. Jeśli nasza wiara w BOGA wymaga od nas łamania wszelkich zasad racjonalnego przekazu, to równie dobrze możemy wyrzucić Biblię do kosza, jak gorliwą próbę objawienia się nam przez Boga. Trynitarne twierdzenie o monoteizmie opiera się na koncepcji „jednej istoty” lub „jednej istoty” opracowanej na podstawie filozofii, a nie na „jednej osobie”, którą jest BÓG. Żydzi wiedzieli, że BÓG jest osobą. Grecy myśleli o Bogu jako o bezosobowej „istocie”. Kto ma rację? Ale pozwólmy Jamesowi White’owi kontynuować:

„Ojciec nie jest Bogiem w 1/3, Syn nie jest Bogiem w 1/3, Duch nie jest Bogiem w 1/3. Każdy jest w pełni Bogiem; współistotny z innymi i to od wieczności.”

ZATRZYMYWAĆ SIĘ! Czerwona flaga! Czy White wziął pod uwagę problem, który właśnie stworzył? Z definicji osoba będąca „w pełni” Bogiem (określenie White'a) musi być całkowicie samowystarczalna, niezależna od kogokolwiek i czegokolwiek innego. I dalej: Jeśli nie chcemy mieszać się z definicją „Boga”, każdy, kto jest „całym Bogiem”, musi być także wszystkimi trzema osobami, w przeciwnym razie byłby Bogiem tylko częściowo, prawda?

White twierdzi, że Bóg nie jest Bogiem przez samego Ojca, ani przez samego Syna, ani przez samego Ducha, ale raczej poprzez wszystkich trzech razem. [20] Jakiego boga wymyślasz, mówiąc, że „żaden z nich nie może istnieć, jeśli nie jest częścią trójcy”? Wszystko to jasno pokazuje, że trynitarze nie potrafią spójnie wyjaśnić swojej doktryny, co z łatwością mogłoby mieć miejsce, gdyby używali słów biblijnych, aby powiedzieć nam, kim jest BÓG. Orygenes, ojciec Kościoła żyjący w III wieku n.e., zdradził się, pisząc w swojej Stromacie :

„Przyczyna wielu zła leży w trzymaniu się tej ziemskiej lub zewnętrznej części Pisma Świętego. Ci, którzy to czynią, nie będą mieli udziału w królestwie Bożym. Szukajmy zatem ducha i istotnej części Słowa, które jest ukryte i tajemnicze... Pismo Święte ma niewielką wartość dla tych, którzy rozumieją je tak, jak jest napisane”[21].

I na tym właśnie polega kanał podziemny: nie czytajcie Pisma Świętego „tak, jak jest napisane”, bo nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Znajdź swoje własne „ukryte i tajemnicze” znaczenia. Zdrowa egzegeza nie jest konieczna. Pozostaw wszystko, co nie jest objawione w języku Pisma Świętego, „tajemniczej ambonie”. Czy to wszystko nie jest wielkim złudzeniem opartym na fantazji? Czy nie można polecić tej metody każdemu pomysłowi wypełnionemu fantazją? A co z tańcem miłości w boskiej wspólnocie? Dlaczego nie twierdzić, że Bóg Ojciec nie może istnieć bez Trójcy? Dlaczego nie wierzyć, że można czcić „trzech w jednym czym” lub że można zwracać się do Niego (a może do ciebie?) jako „Ten, który jest” lub „Ta, która jest”? Każdy, kto wierzy w takie rzeczy, jest także otwarty na każdą inną historię.

Widzimy więc, że tak jak Jebusyci podważyli swoją rzekomą niezdolność do zdobycia, budując kanał pod własnymi murami miejskimi, tak też trynitarze, poprzez własne przyznania, przyczyniają się do zburzenia ich filozoficznej ambony. Jak zwięźle i mądrze powiedział Jezus: „Dom rozłamu nie może się ostać” (Łk 11,17).

Kiedy żydowski uczony w Piśmie zapytał Jezusa, jakie jest najważniejsze przykazanie ze wszystkich, Jezus potwierdził jednoosobowe monoteistyczne credo Mojżesza: „Słuchaj, Izraelu: Pan, Bóg nasz, jest Panem jedynym” (Marek 12:28 i nast.). Uważny czytelnik zauważy, że przymiotnik liczbowy „a” dokładniej definiuje słowo „PAN”. W języku hebrajskim oznacza to oczywiście, że słowo „a” odnosi się do osobistego imienia BOGA, JAHWEH. Wyrażone w sposób negatywny oznacza to: Przymiotnik liczbowy „a” nie odnosi się do słowa „BÓG” ! Świadectwo Biblii mówi: „BÓG” to „jeden JAHWEH”, „jeden PAN”. Wpada się w pułapkę wierząc, że „jeden BÓG” może być „jedną istotą”, czyli tak naprawdę trzema Osobami.

JEZUS MA NAD SOBĄ BOGA WSZECHMOCNEGO
Sześć razy w Nowym Testamencie o „BOGU i Ojcu naszego Pana Jezusa Chrystusa” mówi się w jednym zdaniu:

„...abyście jednym głosem i jednymi ustami chwalili Boga i Ojca naszego Pana, Jezusa Chrystusa” (Rzymian 15:6)

„Niech będzie błogosławiony BÓG i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i BÓG wszelkiej pociechy” (2 Koryntian 1:3)

„Bóg i Ojciec Pana Jezusa, błogosławiony na wieki wieków” (2 Kor. 11:31)

„Chwała Bogu i Ojcu naszego Pana Jezusa Chrystusa. Pobłogosławił nas w Chrystusie” (Efezjan 1:3).

„Niech będzie błogosławiony BÓG i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa” (1 Piotra 1:3)

„Uczynił nas królestwem, kapłanami swemu Bogu i Ojcu, Jemu niech będzie chwała” (Obj 1:6)

Kto jest „BOGIEM i Ojcem naszego Pana, Jezusa Chrystusa”? Paweł mówi: ON jest „jedynym BOGIEM i Ojcem wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (Efezjan 4:6). Mówiąc wprost (bez wzniosłych greckich słów) Paweł stwierdza, że ​​jedyny BÓG jest Ojcem wszystkich. Zatem każdy, kto nie jest ojcem wszystkiego, nie jest Bogiem!

Nawet w doktrynie o Trójcy Jezus oczywiście nie jest ojcem. Zatem Jezus, który nie jest „Ojcem wszystkich”, nie może być „jednym BOGIEM”. Wierzących nigdy nie nazywa się „synami Jezusa”, „synami Chrystusa” czy „zrodzonymi z Jezusa”; ani nie modlimy się: „Abba Jezu!” [22] Jezus określa swego Ojca jako „jedynego prawdziwego Boga”, a siebie samego umieszcza w zupełnie innej kategorii jako „Jezus Chrystus, którego posłałeś” (J 17,3).

Teraz musimy znów się skoncentrować. Najpierw zrób sobie krótką przerwę, rozciągnij nogi i wyłącz taniec Zorby!

Zrozumiany? Czy twoja głowa jest czysta? Dobry. Następnie zwróć uwagę na to: Te 6 wersetów, które mówią o „BOGU i Ojcu naszego Pana Jezusa Chrystusa”, nie mówią tylko, że ON jest BOGIEM i Ojcem „Jezusa”. Wszyscy mówią też, że Ojciec jest BOGIEM „Pana Jezusa Chrystusa”. A kiedy i w jaki sposób Jezus otrzymał tytuł „Pan Chrystus” lub „Pan Mesjasz”? Odpowiedź brzmi: kiedy jego BÓG i Ojciec wskrzesił Jezusa i „uczynił go zarówno Panem, jak i Chrystusem” (Dz 2,32 i nast.).

Nawet w czasach, gdy Pan Jezus został wywyższony do nieba po prawicy Boga, nazywa BOGA PANA „moim BOGIEM” i „moim Ojcem” (Ap 3,2+5; 3,12+21 itd.). Jest to nadal wyznanie Chrystusa Zmartwychwstałego dzisiaj.

„Ale BÓG jest głową Chrystusa” – to stwierdzenie zaczerpnięte z Biblii (1 Kor. 11:3). Proszę zwrócić uwagę, że Paweł nie mówi: „BÓG Ojciec” jest głową Chrystusa, ale raczej „BÓG” jest głową Chrystusa. Chrystus jest poddany BOGU. Wszystko jest bardzo proste i jednoznaczne:

„Albowiem jeden jest BÓG, a jeden jest pośrednikiem między BOGIEM a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus” (1 Tym. 2:5)

Chociaż „człowiek Jezus Chrystus” został teraz uwielbiony i żyje wiecznie, nadal należy do kategorii ludzi, mimo że jest pierwszą osobą, która uzyskała nieśmiertelność. „Jeden BÓG” to zupełnie inna kategoria i z pewnością nie jest to „równość substancji” trzech Osób, jak głosi nauka o Trójcy.

CEL JEZUSA
Zmartwychwstały Pan Jezus w niebie ma cel. Pragnie doprowadzić cały wszechświat do radosnego poddania się i uznania uniwersalnego królestwa pod unitarnymi, monoteistycznymi rządami jedynego BOGA i Ojca wszystkich. Największą radością Jezusa będzie dzień, w którym pojawi się przed BOGIEM jako Pan tego zjednoczonego królestwa. Cóż to będzie za „ten dzień” (Zach. 12:8), kiedy Jezus ponownie wyzna, że ​​jego Ojciec będzie JEDYNYM BOGIEM nad wszystkim i nad wszystkim:

„Wtedy i sam Syn będzie poddany Temu, który mu wszystko podporządkował, aby BÓG był wszystkim we wszystkich” (1 Kor. 15:28).

Kiedy BÓG Ojciec zostanie uznany za JEDNĄ i JEDYNĄ NAJWYŻSZĄ Osobę, która jest „BOGIEM ponad wszystkim”, wtedy Pośrednictwo Syna będzie zakończone. Wtedy będziemy mogli słusznie powiedzieć, że dopełnienie wieków zakończy się tańcem radości dla całego stworzenia pod władzą BOGA.

Kiedy więc Syn odda wszystko TYM, KTÓRZY Mu wszystko poddał, wówczas BÓG będzie Tym, który będzie wszystkim we wszystkich. Dlatego Syn nie jest Bogiem! I jedno jest jasne: nastąpi brutalne przebudzenie tych, którzy chcą uczynić Jezusa takim samym jak jego BÓG i Ojciec. „Trudności poznawcze” Kellera i zamieszanie Ericksona wokół kultu „trzech kto w jednym co” dobiegną końca. Prorok mówi:

„I Pan (hebr. JAHWEH) będzie królował nad całą ziemią; „W tym dniu Pan będzie jeden i JEGO imię będzie jedno” (Zachariasz 14:9).

Dla wierzących w Boga Trójjedynego mam wiadomość: wybierz program, który pomoże Ci osiągnąć to lepiej! Lepiej słuchajcie proroków i apostołów. Bądź bardziej krytyczny, lepiej słuchaj Jezusa. Ojciec nakazał nam słuchać Jego Syna. Nadejdzie dzień, kiedy Jezus, Syn Boży, potwierdzi BOGA Ojca jako „JEDNEGO i JEDYNEGO”, który będzie suwerennym BOGIEM i PANEM nad całym stworzeniem. W Biblii BÓG Ojciec nie ma innego Boga poza Nim. Dlaczego ON powinien? Jeśli jesteś BOGIEM Wszechmogącym, to nie potrzebujesz Boga i nie masz Boga nad sobą. Jeśli masz potrzeby, to nie jesteś BOGIEM Biblii. Jeśli masz jakieś braki, to nie jesteś BOGIEM. Ale Pan Jezus ma BOGA. [23]

PODSUMOWANIE
Czy to naprawdę ma znaczenie, czy wierzymy w perichorezę, taniec miłości Trójcy Świętej? Nasi trynitarni przyjaciele mogą chcieć zaszczepić w nas strach i zastraszyć. Mogą w dalszym ciągu straszyć nas groźbą, że jeśli nie podpiszemy się pod ich „wyznaniami wiary” i nie uwierzymy, że Bóg to trzy osoby w jednej istocie, utracimy nasze dusze na zawsze.

Czy to pytanie ma wpływ na nasze wieczne zbawienie? Odpowiedź brzmi: NIE… jeśli nie ma znaczenia, czy słuchamy nauk Pana Jezusa i jesteśmy Mu posłuszni, czy nie (Mt 7,21). NIE, ... jeśli Pierwsze Przykazanie, na którym „polegają” wszystkie pozostałe, nie jest w rzeczywistości pierwszym i największym ze wszystkich przykazań (Mt 22,38). NIE, ... jeśli chcesz stworzyć własną, wyimaginowaną religię, z własnymi zasadami gramatyki. NIE… jeśli wierzysz, że pisma biblijne w takiej postaci, w jakiej zostały spisane, są dla ciebie mało przydatne. NIE,...kiedy JEDEN BÓG i Ojciec wszystkiego i wszystkiego nie jest w stanie istnieć wyłącznie dla SIEBIE. NIE, jeśli rzeczywiście jest dwóch lub trzech Jahwe.

Chociaż Timothy Keller zaleca, abyśmy nie martwili się „trudnościami poznawczymi” związanymi z perichorezą, wewnątrztrynitarnym tańcem miłości, przyznaje, że „przeciąża on nasze obwody umysłowe”. Ale gdzie BÓG kiedykolwiek powiedział, że mamy wyłączyć umysły? Czy to nie ON wzywa nas, abyśmy GO kochali „całym umysłem”? Czyż nie napominano nas, abyśmy byli dojrzali w swoim rozumieniu, abyśmy nie byli „miotani tam i z powrotem i unoszeni każdym powiewem nauki przez oszustwo ludzi, przez przebiegłość ich rzemiosła, do podstępnie obmyślonego błędu” (1 Kor. 14:20).; Efezjan 4:14)?

Keller i jego trynitańscy przyjaciele zaplanowali upadek własnej filozofii. Podważyli własną linię obrony. Kiedy spekulują, że JAHWEH jest trójosobową „istotą”, w której te osoby mogą ze sobą tańczyć, w której każda osoba zawiera także inne osoby, w których każda „jest w drugiej, tak samo jak jest na zewnątrz drugiej”. ..sam, ale zawsze w ten sam sposób bardziej wewnętrzny w stosunku do tego, którego ma w sobie”, to w rzeczywistości mówią, że ten, kto jest „prawdziwym Bogiem”, nie może żyć sam.

Opowiadają się za zależnym Bogiem, który jest tylko ułamkiem samego siebie! Niezdolny do istnienia sam i zależny od innych Osób Trójcy. Ojciec, który jest BOGIEM, stanowi zaledwie jedną trzecią „Boga” w ich nauczaniu.

Drogi przyjacielu, nie musisz nic rozumieć na temat perichorezy, tańca miłości Trójcy. Nie musisz studiować filozofii greckiej, aby wiedzieć, kim jest BÓG Biblii. Ojciec, „który jest wszystkim we wszystkich”, jest jedynym prawdziwym Bogiem. ON jest także waszym BOGIEM i waszym niebiańskim Ojcem. Możesz podróżować z lekkością i spokojem ducha. Ale jeśli chcesz, nadal możesz cieszyć się tańcem Greka Zorby! NT utrzymuje rozróżnienie Starego Testamentu pomiędzy BOGIEM, PANEM (Adonai), który jest Ojcem, a PANEM i Mesjaszem (adoni). Fundament ten jest ustanowiony na wieki wieków w Psalmie 110:1, który mówi: „Mówi Pan (Adonai) o moim Panu (adoni)…”. BÓG Izraela, BÓG naszego Pana i Mesjasza, nazywany jest Panem Bogiem. Jezus nigdy nie jest nazywany BOGIEM, PANEM. Sprawdź to!

Autor: Greg Deuble http://www.thebiblejesus.org/articles.html

1 Timothy Keller w przypisach w The Reason For God: Belief in An Age of Scepticism, Hodder & Stroughton, UK 2008, s. 280 2 Tamże, Timothy Keller, The Reason For God, s. 214, 215 3 Platinga
,
Cornelius , Angażowanie Bożego świata: chrześcijańska wizja wiary, uczenia się i życia, Eerdmans, 2002; cytowane w The Reason For God, s. 215
4 CS Lewis, w „The Good Infection”, w Mere Christians cytowane w The Reason For God, s. 215
5 Tamże, s. 215
6 Można się zastanawiać, jak Keller może wierzyć, że ktoś -osobowy BÓG „jako suwerenny i wywyższony od wieczności” może istnieć, zanim ON cokolwiek stworzył, ale czy nie może być tak, że jednoosobowy BÓG istnieje w jego osobie jako miłość od wieczności, zanim ON stworzył innych czujących ludzi? To całkowicie nielogiczny wniosek. Z definicji BÓG nie musi stwarzać wszechświata, aby udowodnić, że jest wszechmocny i kochający. On jest tym. Tak, Jego imię JAHWEH oznacza „BĘDĘ, KIM BĘDĘ” lub, jak to jest również błędnie przetłumaczone, „JA JESTEM, KTÓRY JESTEM”. BÓG JAHWEH mówi o SOBIE jako o osobie, jako o „ja”, co jest pojedynczym „ja”.
7 Tamże, s. 216, 217
8 Warfield, Benjamin, B. w The International Standard Bible Encyclopedia, t. V, s. 3012 9 Argyle, AW, God in the New Testament, Lippincott, Nowy Jork, 1966, s. 173
10 Ryrie, Charles, C. Basic Theology, Moody Press, 1999. s. 89, 90
11 Hanson, AT, The Image of the Invisible God.
12Erickson, Millard. Bóg w trzech osobach: współczesna interpretacja Trójcy, Baker Books, Grand Rapids, 1995, s. 11
13 Mam to w swojej książce Nigdy mi tego nie mówili w kościele! szerzej zaprezentowane w rozdziale Inny Bóg.
14 Podczas ostatnich wykopalisk Kathleen Kenyon znalazła pierwotny szyb, którym Joab wszedł do miasta. Kolejny przypadek, w którym archeologia potwierdza historyczność przekazu biblijnego.
15 Cytowane przez Patricka Navasa w książce Divine Truth or Human Tradycja? Ponowne rozważenie rzymskokatolicko-protestanckiej doktryny o Trójcy w świetle Pism Hebrajskich i Chrześcijańskich; Dom Autorski, 2007; s. 163 w odniesieniu do Millarda Ericksona, Bóg w trzech osobach; s. 1, 310
16 Tamże; Boska prawda czy ludzka tradycja? s. 163
17 White, James R.; Zapomniana Trójca: odzyskanie serca wiary chrześcijańskiej; Piekarz, Grand Rapids; 1998; s. 26 (książka White'a jest polecana przez JI Packera, Gleasona Arcera, Normana Geislera i Johna MacArthura i dlatego była szeroko rozpowszechniana)
18 Tamże, s. 27
19 W celu dalszego zgłębienia tego tematu polecam artykuł Anthony'ego Buzzarda „Jak przeszliśmy od pierwotnego nauczania Pisma Świętego do tego zagmatwanego, wielowyznaniowego chrześcijaństwa naszych czasów?” w Focus on the Kingdom, lipiec 2016 r. 20 Obszerna ekspozycja ukrytego triteizmu White'a
w: Eric HH Chang Jedyny doskonały człowiek: chwała Boga w obliczu Jezusa Chrystusa; EHHC; 2014; s. 56, 57
21 Cytowany przez Anthony’ego Buzzarda w powyższym Fokusie na Królestwo, s. 3
22 List do Hebrajczyków 2:13 nie jest wyjątkiem. Tutaj „dzieci, które BÓG mi dał” (przez „ja” oznacza Jezusa) to ci, którzy zostali stworzeni przez głoszenie ewangelii. Przesłanie Jezusa jest „nasionem” nowych narodzin odrodzenia (Łk 8,11). W ten sam sposób apostoł Paweł może powiedzieć, że został ojcem Tymoteusza, ponieważ Tymoteusz uwierzył w przesłanie Pawła o Jezusie.